Czy to już rozwód?!

22 luty 2023

 

Niewątpliwym jest, że w naszym, polskim porządku prawnym zdecydowanie łatwiej jest małżeństwo zawrzeć niż je rozwiązać. Istnieje szereg przesłanek, które muszą zostać spełnione ażeby sąd mógł rozwiązać małżeństwo przez rozwód. W dzisiejszym wpisie poświęcę chwilę na rzucenie światła na główną przesłankę pozytywną, o której mowa w art. 56 §1 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.

 

Zgodnie z art. 56 §1 krio: „Jeżeli między małżonkami nastąpił zupełny i trwały rozkład pożycia, każdy z małżonków może żądać, ażeby sąd rozwiązał małżeństwo przez rozwód.” Pozytywność przesłanki oznacza w skrócie to, iż musi się ona pojawić, zaistnieć, a więc w niniejszym przypadku, aby sąd mógł rozwiązać małżeństwo i orzec o rozwodzie, musi zaistnieć pomiędzy stronami (małżonkami) zupełny i trwały rozkład pożycia. Oczywiście istnieją również przesłanki negatywne orzeczenia rozwodu, ale o nich, jak i o kwestii winy rozkładu pożycia, napiszę innym razem, gdyż jak to zwykle bywa okoliczności i przypadków można mnożyć bez liku.

 

Niestety nie posiadamy obecnie uniwersalnego testu, który pozwoli nam stwierdzić, czy rozkład pożycia w małżeństwie ma charakter trwały i zupełny. W tym celu przeprowadzane jest postępowanie sądowe, w którym strony mogą przytaczać swoje twierdzenia co do faktów i przedstawiać dowody na ich poparcie. W trakcie takiego postępowania, sąd ustali między innymi, czy w danej sprawie przesłanka zupełnego i trwałego rozkładu pożycia między małżonkami ma miejsce. Na przestrzeni lat ukształtowało się bogate orzecznictwo sądów powszechnych, które pozwala nam ocenić, czy w konkretnym przypadku doszło do ziszczenia się danej przesłanki, jednakże należy pamiętać, że ostateczne słowo zawsze należy do sądu orzekającego w konkretnej sprawie.

 

O zupełności rozkładu pożycia małżeńskiego możemy mówić, gdy ustały między małżonkami więzi o charakterze fizycznym, duchowym i gospodarczym. Oczywiście sąd każdorazowo bada ustanie każdej z więzi. Co do zasady więź gospodarcza polega na prowadzeniu wspólnego gospodarstwa domowego, wspólnym zamieszkiwaniu małżonków i może ona przejawiać się także np. w ich wspólnej działalności zarobkowej. Należy przyjąć jednakże, iż ustanie więzi gospodarczej w wyniku np. czasowego zamieszkiwania małżonków w odrębnych miastach, czy też więzi fizycznej w wyniku np. choroby współmałżonka, nie przesądza o ziszczeniu się pozytywnej przesłanki rozwiązania małżeństwa. Na uwadze należy mieć, że każdy przypadek jest rozpoznawany indywidualnie i nie można z góry przyjmować, że wspólne zamieszkiwanie małżonków lub też uzależnienie finansowe jednej strony od drugiej świadczy o istnieniu prawidłowej małżeńskiej więzi gospodarczej. Nie można również wytyczyć uniwersalnych ram wskazujących jak długi okres zerwania stosunków intymnych pomiędzy małżonkami świadczy o ustaniu więzi fizycznej.

 

O ile możemy intuicyjnie określić na czym polegają więzi fizyczne i gospodarcze, a także stwierdzić ich istnienie bądź nieistnienie, to zdefiniowanie więzi duchowej może nastręczać pewnych problemów. Na szczęście z pomocą przychodzi Sąd Najwyższy i wyrok z dnia 6 lutego 2002 r., sygn. akt: V CKN 741/00, w którym to Sąd dosyć zwięźle wskazuje, iż ”[…]wspólnota duchowa polega na wzajemnym pozytywnym stosunku uczuciowym małżonków, szacunku, zaufaniu, szczerości, lojalności, wyrozumiałości, na respektowaniu osobistych cech małżonka, uwzględnianiu jego osobistych potrzeb oraz gotowości do ustępstw oraz kompromisów.” Na pierwszy rzut oka widzimy, że kwestia „zmierzenia” istnienia więzi duchowej jest niezwykle trudna, dlatego też do ewentualnego postepowania sądowego w sprawie orzeczenia rozwodu warto przygotować się zawczasu i dokonać gruntownego przeglądu swojego małżeństwa.

 

Jak już zostało wcześniej zasygnalizowane, nie tylko zupełność rozkładu pożycia, ale także trwałość takiego rozkładu ma znaczenie. Kiedy możemy stwierdzić, że rozkład pożycia ma charakter trwały? Wydawać by się mogło, iż oznacza to definitywny brak możliwości odbudowy związku pomiędzy małżonkami, jednakże zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego dopuszcza się istnienie pewnego „marginesu błędu”, gdyż zgodnie z ciągle aktualną, aczkolwiek już nieco wiekową uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 28 maja 1955 r., sygn. akt: I Co 5/55: „Do uznania, że rozkład jest trwały nie jest konieczne stwierdzenie, że powrót małżonków do pożycia jest bezwzględnie wyłączony. Wystarczy oparta na doświadczeniu życiowym ocena, że w okolicznościach sprawy powrót małżonków do wspólnego pożycia nie nastąpi.”. Jak zatem widzimy, wiedza oparta na doświadczeniu życiowym składu orzekającego będzie miała wpływ również na rozstrzygnięcie w naszej sprawie.

 

Na marginesie warto dodać, iż co do zasady przyjmuje się, że rozkład pożycia jest procesem rozciągniętym w czasie, a nie zdarzeniem jednorazowym (wyrok SN z dnia 22 października 1994 r., sygn. akt: III CKN 386/98), jednakże życie nie jest czarno-białe i przyjmuje się także, że nawet jednorazowy postępek małżonka może stać się przyczyną trwałego i zupełnego rozkładu pożycia (orzeczenie SN z dnia 24 kwietnia 1951 r., sygn. akt: C 667/50).

 

Patrząc na meandry tak, wydawałoby się, często oczywistej dla nas sprawy widzimy, że sama ocena kluczowych, aczkolwiek niejedynych, przesłanek orzeczenia rozwodu nie należy do prostych zadań. Warto samemu przemyśleć decyzję o rozwodzie i przygotować się do takiego kroku, uważam jednakże, że warto także skorzystać z pomocy profesjonalisty, gdyż pomoże nam to zachować (bądź odzyskać) dystans, tak potrzebny przy dokonaniu właściwej oceny sytuacji, i o który w tak wrażliwej i dotyczącej nas bezpośrednio materii jest niezwykle trudno.

 

 

 

Autor: Paweł Bernat

Kancelaria Radcy Prawnego Karola Bernata

  • adres:

    ul. Pułtuska 44

    07-202 Wyszków

© Kancelaria Radcy Prawnego Karola Bernata.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Wdrożenie Asearch.